Faaajnie piszecie, dzieki wielkie !
Czytajac Wasze porady, rozne blogi (paragonzpodrozy.pl jest super) i samodzielnie wyszperane informacje chetnie pojechalbym tam juz teraz. Trzeba jeszcze panne przekonac bo z opisow wynika ze to idealny jest raczej tryb "podrozniczo-włóczęgowski", czy to z transportem komunikacja miejska czy wynajetym wozem, czy tez starym mercedesem

Jakos musze tam wplesc chociaz kilka dni plazowania. Ale sam kraj... z opisow wynika ze nie ma lepszego, bardziej przyjaznego i "lagodnego" miejsca na rozpoczecie przygody z Afryka. Nie mam juz cisnienia na Sahare.. tam jest tyle fajnych miejsc do odwiedzenia i zobaczenia ze Sahara moze poczekac. "Mala pustynia" w zupelnosci jest ok.
Zaskakuja ceny, z tego co czytam jesli sie nie damy naciagnac to noclegi, transport czy wyzywienie powinno wyjsc baaardzo przyzwoicie.
Z Marokiem (opcja za ktoram bardziej jestem ja) ze strony Panny konkuruje aktualnie.. Fuerta... (bo ladnie, bo pogoda, bo plaze i full relax). Wiec zapowiada sie starcie tytanow.
BTW. Dziewcze mowi jeszcze po francusku w stopniu komunikatywnym, zapomnialem o tym wspomniec.