Braszó to taki rumuński Kraków, fajnie... tylko dlaczemu nasz 8osobowy pokój ma okno na Floriańską(najbardziej turystyczna ulica) a motocykle musimy zostawić w jakiejś ciemnej bocznej uliczce...
IMG_20190817_085716.jpg
IMG_20190816_202036.jpg
Może nie ukradną... a pan w hostelu mówi, że często tam moto zostawiają i jeszcze nie nigdy ukradli, a poza tym to zaprasza na darmowe piwko do baru...
Za darmo?! idziemy.
Wieczór jak każdy inny, żarcie, picie, oglądanie rumuńskiej młodzierzy... ehh.
Jutro ma być pogoda, ulewany TETa jedziemy prosto na strategike.