Już się pogodziłem że tam nie zjem soczystego kotleta mielonego z ziemniakami i ćwikłą i w ilości dla faceta.
Przejeżdżałem tam w ostatnią sobotę i przypomniał mi się ten smak.
A i kawę tam można było wypić wyjątkową siekierę (moc była z nami wtedy

)
Mam nadzieję że nikt nie wpadnie na pomysł żeby zamknąć tą drogę.