Okulary stracone, ale na szczęście mam drugie. Lecimy dalej dwupasmówką i w pewnym momencie czuje, że coś mnie smyra po brzuchu. Nosz qrwa znów nie zasunąłem tangbaga, gubię parę rzeczy w tym czapeczkę której najbardziej żałuje. Zresztą co któryś wyjazd wylatuje mi coś z tangbaga, kiedyś na Bałkanach paszport i inne dokumenty ( szczęśliwie odnalezione).
Dość sprawnie dojeżdżamy do Yazdu na początek chcemy zobaczyć wieże milczenia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wie%C5%BCa_milczenia