Lepi rozwaga Sambora jest jak najbardziej na miejscu. Ważyłem wasze wypowiedzi zastanawiając się jak ja bym się zachowywał w podobnych okolicznościach .
Kiedyś raczej Lepi - raczej napewno
Dzisiaj Sambor - bo mam akwarium.... więc mam dla kogo żyć
Czas robi swoje , a przysłowie bodaj ze wschodu
Ciszej jedziesz , dalej budziesz dla jednego jest frazesem ( może za mocno ) , dla innego mondrością , która pozwala wyruszyć daleko w świat z nadzieją że wróci. Zachowawczość jest jak najbardziej na miejscu. Jest pewnego rodzaju interesem . Interesem wspólnym , moim i mojej rodziny.
Nawet jeśli jestem młody , nie mam rodziny to nigdy nie jest tak że to co robię to tylko moja sprawa.
Odpowiedzialność to też solidne przygotowanie do wyprawy .
- Zdziwiony lub zaskoczony Anglik ? Szkoda bo to człowiek.
Ale... co nie wiedział jak tam jest ... nie czytał....nie pytał...
Poprostu Anglik .... bo koledzy w pabie wymyślili , że pojadą na wschód .
A potem odepchany przez cały świat... bo nie udzielono mu odpowiedniej pomocy prawnej i medycznej stara się poukładać klocki w swojej głowie ?
I w końcu ważna decyzja ......... co robić kolega miał pecha...!
Wracać...?

Jechać dalej...?
Życze aby rozwaga pomogła, a życie nie stawiało przed nami takiego wyboru. Bo bez względu na to , kim jest kolega , czy nie prowokował najgorszego... zawsze wpływa na pozostałych bez względu na to jaką decyzję podejmą .