Tak sobie właśnie czytam i wiekszość pytań w necie o szarym oleju dotyczy przedniego amora. W odpowiedziach najczęściej pisza o panewkach, sprężynie, wadliwych uszczelniaczach i zbieranym syfie oraz wilgoci z zewnątrz.
Sprężyny mają chropowatą powierzchnię i jak ona pociera lagi od środka to powoduje ich wycieranie, powstaje metalowy proszek. Chyba ma to sens.
W tylnim amortyzatorze może to tłok wyciera obudowę podczas pracy i proszek z aluminium farbuje olej? Jak szlifujemy aluminium papierem wodnym to woda farbuje sie podobnie.
Znalazłem jeszcze posty, że ludzie już po 20h mieli szary olej w lagach po intensywnej jeździe.
W DR i Afryce olej w centralnym amorze wydawał mi się o wiele lepszy jak ten z TTR
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk