Gdzieś wyżej pisałem, że nie widziałem w Iranie ludzi palących papierosy na ulicy a i z paleniem sziszy było ciężko okazuje się, z e w Iranie jest zakaz palenia tytoniu na ulicach i w miejscach publicznych.
Ok, lecimy dalej lan jest taki coby przenocować na pustyni. Po drodze stajemy na stacji z mega jedzonkiem.
a do picia nasz Tiger, ciekawe jak sie tam znalazl pomimo sankcji.