Dziś było malowanie sprężyny.
Samo szorowanie papierem ściernym to masakra, zeszło sporo czasu. Potem trochę ręczników papierowych i zmywacz do silikonu, podkład epoksydowy novol protect 360 i na koniec akryl czarny mat z lakierni samochodowej.
Wszystko malowne małym pistoletem hvlp z allegro za chyba 30zł. Sprawuje się to mega. Mamy regulacje plamki (od okragłej do paska), możemy ustawić pasek płaski lub pionowy, maksymalną ilość farby... nie żyga, ładnie rozpyla. Na regulatorze było jakoś 1.8 bar. Malowałem kiedyś tym pistoletem kompresorem od areagrafu z butlą 3l i tam brakowało wydajności. Teraz kompresorem 25l bez najmniejszego problemu.
Liczę na to, że lakiery mieszane są dużo lepsze od spreja, a powierzchnia była nie przygotowana najgorzej.
Wyszło chyba całkiem spoko, ciekawe jak z trwałością będzie.
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk