Z moich doświadczeń wynika, że kupowanie tanich rzeczy nie zawsze finalnie okazuje się najtańszym rozwiazaniem, a nawet w 99% przypadków normalnej eksploatacji wypada dużo drożej (gorsza trwałość co = częstsze wymiany, a także: złe "starzenie się" i nieprzeliczalne na kasę - mniej komfortu i przyjemnosci z jazdy).
Nie wiem, czy ci to coś pomoże, ale ja najbardziej lubię i polecam gogle Progrip (może nie za mają młodziezowego design'u ale technologicznie są rewelacyjne

). Im wyższy model, tym lepiej. Ceny wahają się od +100pln (np za zacny model PG3200), przez ok 170 pln (za PG3450), do nie wiem ilu - za pełne profi.
Jako referencje

podam fakty: w swoich PG3200 przelatałam pracowicie na wścieklaku 4 pełne sezony - 1 raz zmieniona szybka po wypadku (ok 50-70 pln), a następnie oddałam kumplowi, który już drugi rok w nich pomyka również na wścieklaku (zmienił szybkę, bo była już porysowana, cała reszta jest bardzo "zdrowa") - czyli mają za sobą 6 lat ciągłego jeżdżenia w trudnym dla gogli terenie!

- nie znam innej firmy, co przetrwałaby tyle.
Teraz pomykam w PG3450 (ponad 2 sezony) i poza kilkoma ryskami na szybce (kiedyś będzie do wymiany) nie widać po nich oznak tak długiej i intensywnej ekspolatacji (gąbki, gumki, lateksowe trzymaki - w świetnym stanie).
[edit] zaparowały mi 2 razy - raz jak sobie sama do nich nachuchałam

i drugi - jak wytargiwałam przez 20min sprzęta w lodowaty, jesienny dzionek