Ciaman.
Leć jak uważasz, SG się nie bój. A ewentualne interakcje z "zielonymi" potraktuj jako wartość dodaną wyrypy. W większości fajne chłopaki i ładne laski

. Spiszą dane, podadzą dalej i tyle.
Kurtuazyjnie możesz się zameldować na telefonie dyżurnym (lokalizacja, dane osobowe, cel wyjazdy) jak dłużej będziesz się kręcił przy samym pasie granicznym (zaorane, betonowe znaki graniczne. Niewchodż tam).
Oszczędzisz tym trochę fatygi "fuszom" z najbliższej placówki.