Oj tam. To chyba tylko nam się wydaje, że do jazdy w terenie muszą być wielkie koła, hiper zawias etc. Wystarczy pojechać na UA gdzie koleś z dwoma kobitami na IŻU ośmieszy nas na podjeździe. Znajomy z Rosji zrobił Pamir na starym Goldasie. W drodze do Omalo machnęli nas kolesie na Harleyach. Trochu tarli brzuchami po kamsztorach ale dojechali. Widziałem też Suzi GS500 w TJK i sporo innych wynalazków na małych kółkach często powiązanych na druty. Koziu na SR500 w zeszlym roku KRG i TJK też objeżdżał i to kilka razy musiał to serwisować w polu, że nie wspomnę, że po drodze zaliczył dzwona więc można. Wiadomo że są sprzęty przystosowane do takiej jazdy lepiej ale jak się nie ma co się lubi to się leci czym się ma.
Ostatnio edytowane przez Emek : 05.05.2020 o 11:43
|