Nie to, żebym był jakiś superbiegacz ale parę razy przy -16 byłem na biegówkach w Izerach. Większość razy było cieplej.
Ubiór zdecydowanie taki, że ma być w chuj zimno jak zaczynasz biec. Po 500m jest już dobrze. Pracuje dokładnie całe ciało i trzeba być bardzo wydolnym i mieć dobrą technikę, żeby taką łyżwą dawać paręnaście km. Ilości ciepła i wody, które się generują są niesamowite. Ja tylko po dziadkowsku biegam klasykiem

Jak jesteś ubrany za ciepło momentalnie się zapocisz i jak się porozpinasz na takie mokre cielsko to jesteś na prostej drodze na L4.
Kiedyś w wyż taki właśnie -16 -18C zbiegło się pod Orle kilkadziesiąt ludzi i jak to towarzystwo zasapane tak stało parując ze wszystkich otworów w powietrzu zrobił się śnieg z oddechu i potu - piękne niebieskie niebo a w powietrzu wirowały setki mikropłatków. Niesamowite to było.
m