Ja jeździłem trochę z kamerą i uważam, że im mniej myślisz o kadrze i tym, że coś tam się nagrywa tym przyjemniej i bezpieczniej. Powiem wam coś w tajemnicy. Ogólnie to telefon na motocyklu odbiera przyjemność z jazdy

Materiał i tak się nagra i tak. Potem możesz go pociąć obrócić itd.
Widziałem fragmenty kinematografii Dara z ostatniego weekendu, fajnie całkiem ten stabilizator działa.
Ps. A może to wina telefonu i włączonego na nim auto obracania?