Ktoś chętny? Od soboty chcę polatac z namiotem, kirunek właściwie obojętny ale startuje z Kielc a ze czas nie guma, to pewnie im bliżej Kielc tym lepiej choć jak trzeba, dojadę i 300 km

preferuje jak najwięcej poza asfaltem ale bez extrem. Jadę dzikiem więc raczej za liściami nie nadążę 😉 na luźno, bez zobowiązań - tym razem mam ochotę na towarzystwo więc chętnie tez podepnę się pod jakąś grupę, jeśli to nie kłopot

jak coś i będę musiał sam, w sobotę skoro świt staruje TETem na północ pewnie gdzieś od Kazimierza