Klan furkoczacych firan. Wiekszego babinca w zyciu nie widzialem. Ale fakt, ze Sluza ogarnia te wszystkie baby jednym spojrzeniem... po tym wieczorze wiedzialem juz, ze zaden z niego bawidamek... najprawdziwszy samiec alfa i omega.
Mielismy sie tego wieczora spotkac w czarnej dupie w nieznanej zatoczce na podrzednym jeziorze ale deszcz dal sie gospodarzom we znaki i spotkanie bylo w milomlynie. Fajna w sumie miejscowka... poza sezonem musi wymiatac.. do sklepu rzut beretem. Obiecany nocleg w krzakach moja zona zamienila na apartament za 50 zlotych dla 3 osob od kogos z ekipy ogniskowej, ktorego klimat wart bym wiele wiecej...
|