Rano da się wytrzymać - jeszcze jest względnie ale im dłużej w takim upale, tym łatwiej o dekoncentracje. Dzisiaj pierwsza "poważniejsza" gleba w terenie - piach jest naprawdę sypki i wystarczy chwila dekoncentracji, aby zaliczyć glebę.
U mnie na szczęście nic się nei stało, choć jechałem pewnie z 60 km/h
Dziczyzna, nawet bez gmoli jest kuloodporna (lekkie ryski na osłonie baku od kamieni

) a SIDI się dzisiaj zwróciły z nawiązką - wszystko działo się tak szybko, że nie zdążyłem odpowiednio zareagować i noga została pod motocyklem

ale szczerze mówiąc pomimo iż Dzik leżał mi na stopie, najpierw zgasiłem a potem zobaczyłem (bo nic nie czułem) - warto mieć dobre buty
