Cytat:
Napisał Emek
Jakbyś nie jechał wyjdą 2 tysie. Lecieć przez Czechy, Austrię i Słowenię do tego jeszcze agrafkami to tak się nazwiedza i fajnych rzeczy narobi, że ja cię  .
Stąd ja bym się szybko transferował na północ Włoch i tam już spokojniej pokręcił mając cel (Livorno) w zasięgu dolotu w 3-5 godzin.
|
Emku, sam transfer do Gardy od nas to 2 dni. Nie ma fizycznej możliwości żeby tego drugiego dnia jeszcze jezioro objechać i mieć z tego cokolwiek oprócz wyrypy i niepotrzebnego ryzyka. Oprócz objechania Gardy wypadałoby jeszcze minimum zajrzeć do Sirmione i wjechać na Monte Baldo. Garda i Como jednego dnia - dużo, da się, ale start bladym świtem. Cinque Terre też jest zbyt piękne żeby je tylko przelecieć transferem do Livorno.
Statystyka to menda. Z tych 2000 km o których piszesz, do samego Trydentu który wspominasz jako punkt początkowy jest od nas 1500 km :-) Nie bierz tego zbytnio do siebie - my po prostu tutaj w Trójmieście mamy naprawdę logistycznie przeyebane.
Napisałem (cytat) o "kilku fajnych agrafkach w Czechach". Ty zrozumiałeś to jako "Lecieć przez Czechy, Austrię i Słowenię do tego jeszcze agrafkami". Być może m.in. stąd wynika trudność w zrozumieniu sensu tego co proponuję
A wszystko i tak pewnie o kant dupy rozbić bo zaproponowałem autorowi typowego mental blokera - kontakt paszczą w celu dopasowania szczegółów do osobowości