Pogoda piękna, wykładzina w garażu położona, niedziela handlowa więc różowa wybrała się na zakupy. Wszystko sprzyja

Pakuję się na szybkości żeby wykorzystać wolne popołudnie. Plan jest taki- jadę do Kołobrzegu bocznymi drogami, leniwy przejazd wybrzeżem i powrót do domu. Kilometry błogo leciały, wskakiwałem co chwilę w jakąś polną drogę aby sprawdzić jak sprawuje się nowe TKC 80. Piękny dzień myślę xD Jako, że trasa zaczęła się dosyć mocno przeciągać okroiłem trochę plany i skierowałem się w stronę Rewala. Jadąc przez lasy między jakimiś wioseczkami tylnie koło zaczęło mi trochę uciekać. Hmm, coś chyba nie gra xD Zatrzymałem się czym prędzej i klops xD
Cały tył zarzygany olejem. Pierwsza myśl-olejarka chyba zaczęła mocniej lać xD Zdejmuję siedzenie, zbiornik prawie pełny

Leje się z silnika. Ile jest między wskazaniem min a połową stanu na bagnecie nie wiem, ale tyle właśnie zeszło. Czekam właśnie na lawetę i życzę wszystkim weselszej niedzieli
Wysłane z mojego BLA-L29 przy użyciu Tapatalka