We dwójkę dużo łatwiej, niestety 3/4 walnąłem w samotności więc tylko przy jednej miałem pomocną dłoń. Brakuje jeszcze zarówno techniki żeby mniej padać jak też cierpliwości żeby odpowiednio dźwigać. Wszystkie nonszalancko wyrwałem z kręgosłupa, ostatnią przy trzeciej próbie bo nie było jak zrobić podkopu pod kołami.
Wszystko przyjdzie z czasem...
|