to nie jest jednorazowa akcja. spokojnie.
tak się dzieje kiedy się jeździ mało, a okresy między odpaleniami są długie. wówczas całe paliwo paruje z komór a to co zostaje staje się twarde niczym szelak.
IMO dotyczy to bardziej konstrukcji chłodzonych wiatrem gdzie takie R4 jest rozgrzanym faktycznie piecem o wadze 50-70kg - taki kawał grzeje w chuj długo po wyłączeniu a komora pływakowa jest przecież otwarta do atmosfery.
paręnaście takich akcji i jest bingo.
uwierz mi Szynszyll, że to co na zdjęciu to i tak jest NIC. swoje zresztą pewnie i tak widziałeś.
żeby temu zapobiec trzeba jeździć

jak się jeździ mało to trza dolewać do paliwa STP - pół butelki na zbiornik. to naprawdę działa.
a najlepiej po dojechaniu na bazę zakręcić kran i czekać aż silnik stanie.
niestety nie w każdym moto, nawet z gaźnikiem tak można - gupi Bandzior, DR czy XJR mają tylko PRI/ON/RES - takie niby ułatwienie użytkownikom.
ile tych motocykli poszło do piachu przez nieszczelne kraniki podciśnieniowe to nie chcę nawet myśleć...
M