Cytat:
Napisał adamg24
realizacja tych planów nie jest priorytetem mojego wyjazdu we wrześniu, jest alternatywą podobnego wypadu, też w góry, ale tam to juz asfaltowo i po kamieniach czyli droga pod Triglaw i Mangart w Sloweni i z parkingu z buta na szczyt...wyżej niż łąki rumuńskich Karpat, ale razem po nich z AT to byłoby inne przeżycie
jeżeli bedą jeszcze jakieś informacje to chetnie poczytam...dzb
|
Jeśli chodzi o Mangart to w tej chwili nie wjedziesz już na samo siodło pod Mangartem bo osuwisko pod granią , które zabierało drogę już jakiś czas, wygrało z drogą i w tym roku stał już szlaban przed granią(teoretycznie ma to być naprawione w tym roku) To niestety powoduje, że masz dodatkowe pół godzinki wolnego marszu na samo siodło. Droga jest płatna ale często obsługa przepuszcza motocykle za free , sam wyjazd robi wrażenie - wąska droga puszczona często po krawędziach bez zabezpieczeń, no i fantastyczne widoki.
Wyjście na Mangart to dwie ferraty i jeden "standardowy" szlak. Na ferratach
musisz mieć uprząż z lonżą, kask, rękawiczki i wygodne ciuchy i trochę oswojenia z ferratami. Wychodziłem standardowym szlakiem, ponieważ nie miałem w/w sprzętu, 2 godzinki na wyjście z kilkoma odpoczynkami na uspokojenie oddechu

Szlak jest świetny, ferraty pewnie dużo lepsze ale bez sprzętu nie ma co ryzykować. W ładne weekendy jest dość sporo ludzi, na szczęście większość z nich korzysta z ferrat więc na normalnej ścieżce nie ma tłoku(robi się dopiero popołudniu przy zejściu). TRochę poniżej siodła jest schronisko(500m przed szlabanem trzeba skręcić w lewo w boczną asfaltową drogę). Ogólnie siodło pod Mangartem jak dla mnie to jedno z piękniejszych miejsc motocyklowych, szczególnie we wrześniowe popołudnia