Cytat:
Napisał bukowski
Tak właśnie zamierzam. Z Kara-kol do Kaszgar, potem Gilgit, z Gilgit na południe zahaczając o Nanga Parbat (mam nadzieje, ze da sie to zobaczyc) i przejściem w Lahore do Indii.
Czemu ten tranzyt jest drogi? Obstawę trzeba kupić? Tutaj gość pisze, że przejeżdżając przez przejście w Irkesztam nie trzeba.
Załącznik 103513
|
Pewnie, że można samemu. I nie trzeba niczego załatwiać wcześniej. Tylko wiza jest potrzebna. No chyba, że jedziesz motocyklem lub samochodem...
Jeśli tak to niestety dużo załatwiania i sporo kasy.
Ale plan do zrobienia, w końcu w 2019 roku popełniłem podobny i rónież z synem. Jeśli chodzi o Chiny to Ci bukowski pomogę, ostatnio nawet pojawiła się szansa na przejazd z Murgabu wprost do Taszkurganu, to powinno oszczędzić co nieco czasu i kosztów. Ja zresztą też planuję wziąć mojego młodego na drugą część wycieczki, bo pierwszą zakończyliśmy w Biszkeku. Był już ze mną w Chinach autem chyba w 2011, ale chciałbym go zabrać przez Tybet i Nepal do Indii.
Zobaczymy jak to po covidzie będzie wyglądało. Bo na razie to wróżenie z fusów.
Nangę widać z drogi do Skardu.