Cytat:
Napisał Poncki
Z "Pekinem" też się kiedyś naciąłem bo są przynajmniej trzy miejscówki funkcjonujące pod tą nazwą:
|
Ja do tej pory mam wyrzuty sumienia, choć minęła już pewnie dekada, że kiedyś na pl. Konstytucji jak podszedł do mnie taki dziadek i poprosił, żebym mu pomogła "dojść do Szanghaju", to odmówiłam, bo pomyślałam, że czub jakiś, no bo jak na piechotę do Szanghaju. A dopiero później sobie uświadomiłam, że to restauracja zaraz obok na Marszałkowskiej, a ja jestem niekulturalnym bucem...