Hej. Piszę tutaj, ale jeśli jest jakieś miejsce bardziej dedykowane ew problemom z T7 to może mod przesunie.
Zostałem poproszony przez kolegę z Francji, z którym bardzo blisko współpracuję o wrzucenie info, sprawdzenie u siebie ewentualnie tych miejsc.
Yamaha FR przyjechała do nich, zdemontowała kiwaczkę i armotyzator i twierdzą /!/, że to normalne.
Dochodzi do przesuwania tulei wewnętrznej łożyska i kontaktu powierzchni niełożyskowanych. Widać wyraźnie wyrżnięty rów w widełkach dolnego mocowania amortyzatora. Moto ma 10tys przebiegu i jest użytkowane wyłącznie na płaskich jak stół drogach.
IMVHO jest to błąd konstrukcyjny gdzie tuleja jest pływająca w łożysku i ma możliwość ustawienia się tak jak się jej podoba. Tu dodatkowo widać konkretne przekoszenie całego układu bo tylko jedna strona jest pojechana.
Wg mej wiedzy ten element ma normalnie albo łożysko samonastawne zablokowane pierścieniami osadczymy w uchu kiwaczki, właśnie aby wyrównać ewentualne nieosiowości, dodatkowo kołnierze wchodzące w łożysko odsuwają widły amortyzatora od kiwaczki tak aby nie mogło tam dojść do kontaktu.
Jak to możliwe tutaj? Pomyłka? Niedbalstwo? Co będzie w maszynie która jeździ 50/50
Dodatkowo śruba mocowania wydaje się za krótka i opiera się częściowo w połowie otworu. Kiedyś wyrzeźbi tam próg - jeśli całość nie będzie trzymać się na tulei.
Mam tam dwóch kolesi i obydwaj mają T7 - obydwaj dodatkowo zwrócili uwagę na minimalną ilość smaru w łożyskach wahacza i kiwaczki - przesmarowywali to teraz zimą.
Jakieś opinie

?
zdrowia
M