Skoro o kaskach ... jak zwykle po kilku drinkach wyskoczę jak Filip z Marihuany czy też innych konopi. Od roku mam integrala HJC w rozmiarze 3XL (ano takie też robią ino przy 140 km/h kask unosi się zasysając powietrze i dupa jeszcze na moto, a głowa już na wysokości górnych świateł obrysowych miejskiego autobusu). Początkowo myślałem sobie "Boshe jaki ten kask głośny, wyje, świszczy, huczy i wogóle" Później przypadkiem gdy ścigałem się z pewnym Suzuki SV 650 i przyjąłem pozycję jak na ścigu ... odkryłem, że pochylając łepetynę inaczej niż standardowo na AT czyli z wyprostowanej na pochyloną ... kask jest dużo, dużo, dużo, dużo cichszy ... Ostatnio poprawiając dupsko na moto przez chwilę jechałem podnosząc tyłek około 20cm nad kanapę ... i odkryłem, że jest TOTALNIE CICHO w moim kasku HJC na który psioczyłem. Znaczy się kask integral musi frontem nacierać pod odpowiednim kątem ... oraz w moim przypadki przy wzroście 186cm muszę zamontować sobie wyższą szybę gdyż do tej pory cały wiatr łapałem prosto w mordę.
Wiem , wiem kilku zawodowych maruderów mnie wyśmieje za tą bełkotliwą wypowiedź , ale sporo tu nowych kolegów w tym dawnych motocyklistów śmigających niegdyś w orzeszku na głowie ... i później wiele niepotrzebnych komentarzy, że dany kask jest bardzo głośny ... a być może tajemnica tkwi w pozycji na motocyklu i wysokości względem owiewki.
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.
Ostatnio edytowane przez ENDRIUZET : 27.08.2009 o 00:39
|