ROZŁĄKA
Ruszamy rano z hotelu, "rano" nienawidzę tego słowa ..niech spierdala…
Czarek zaczyna ...
Ja leżę sobie w gawrze. Gawra to cześć letniskowa Lteka z aneksem kuchennym i sypialnią a tak na serio to 3 os. ławka z położonym na niej materacem. Lt to najlepsze auto świata, leże sobie wyciągnięty jak lord w poprzek auta (a mały nie jestem) przed sobą mam 42 calowy TV (czyli szybę w drzwiach ) na którym nadają przyrodniczy program o Włoszech. Zasypiam.
O na znakach coś piszą o Florencji.. czas na śniadanie .Stajemy na stacji robimy wypasione kanapki , ja lecę kupić herbatę …panie !!dostaliśmy ją w imbryku i filiżankach w porcelanie…zabieram ten zestaw koło auta.
Pyszne śniadanko , pyszna herbatka z "lemonem" ,mało brakowało a wypił bym jeszcze kawę
Mamy super czas więc jedziemy nad morze na wyspę Ercole .Jedziemy maksymalnie przy morzu fajnie i ciepło. Widzimy dziwną budowlę pewnie jakaś elektrownia(sprawdam w Google..nawet atomowa) teraz to spalarnia śmieci im. Aleksandra Volty. Dojeżdzamy do fajnego parkingu przy plaży i idziemy sobie odpocząć .
IMG-20210210-WA0113.jpg
Dobra trzeba jechać szybko dostajemy się do portu w Civitavecchi mamy być o godz…….prom odpływa o……Jesteśmy punktualni jak nigdy. Idę zrobić bording i co tam jeszcze wymyślą…. Stoję w kolejce..sami Tunezyjczycy mam wrażenie , że wszyscy się znają i myślą i że pomyliłem kolejkę

.Nagle stają się jacyś niespokojni…machają rękoma i lamentują .Docieram do okienka baba robi kwity i przy okazji mówi ,że prom ma 5h opóźnienia ..Co kurwa

? też staję się niespokojny ale nie macham niczym.. Informację przekazuję Czarkowi …zaczyna machać..
Jedziemy do centrum , naprawdę tu wąsko i pozamykane uliczki ,znajdujemy miejsce najbliżej centrum i idziemy na pizzę. Robimy zakupy na prom ,spacerek po mieście… Wracamy do portu i rozkładamy sobie łóżka ,leżymy, śpimy ,leżymy… Ile można leżeć ? Idę pochodzić po porcie. Widzę ,że płynie z nami ekipa z KINI advteam mają auta ciężarowe jak z Paris -Dakar ale nie moją startu do Lothara.
Jest prom..tyle czekania stoimy w kolejce aut kupę czasu a i tak każdy ryje się do przodu z 2 pasów robi się 6…by po 100m znowu były 2 pasy –portowy folklor z klaksonami.
Plan jest taki: wjeżdżamy maksymalnie wysoko na prom (na najwyższy pokład) żeby stać na opendecku(wtedy auto stoi na pokładzie bez dachu )
Start …ryjemy ,ryjemy się dobrze idzie jest ostatnia platforma do wjazdu na szczyt …nagle jakieś auto obładowane poza wszelkie granice i ze spalonym sprzęgłem .zlatuje po pochylni...”i cały plan w pizdu..wylądował”
Zostaliśmy skierowani na niższy deck…ale ,ale jest dobrze są olbrzymie otwory okienne taki opendeck tylko z dachem

stajemy obok takiego otworu i mamy kajutę z oknem…
Mamy zamiar spać w aucie i dlatego zależało nam żeby było przewiewnie ..i widokowo ..i totalnie nieprzepisowo . Śpimy wspaniałe zawieszenie kompensuje bujanie promu…
Budzę się ,piękne słońce, ciepełko idę na górny pokład na taras …Czarek śpi .
Jest bosko leże sobie na leżaku i oglądam nic.. tzn. morze., zasypiam. Obudził mnie wiatr i huśtanie promu. Okazało się ,że warunki są niedobre i pozamykali wszystkie drzwi i przejścia.
Nie zabrałem ze sobą telefonu i kasy..(znalazłem zmięte 20e) i to mnie uratowało przed śmiercią z głodu)J
Pływałem promami wiele razy i wiem jakie są przepisy..ale można je trochę poodchodzić

żeby dostać się do auta. Zazwyczaj przy drzwiach jest ukryty przycisk który otwiera drzwi ale czasami blokują też je i wtedy da się tylko mechanicznie je otworzyć od strony parkingu.. Można też powiedzieć na ‘portierni’ że musisz iść do auta po lek bo umrzesz..:-) wtedy puszczają na parking i mówią żeby się odmeldować za 10 min.
Zauważyłem ,że Tunezyjczyk chciał iść do auta i…dali mu ‘ochroniarza” do i z powrotem.
Nie było by fajnie gdym tak zrobił bo Czarek byłby w aucie…a to mogło to rozpocząć awanturę..:-)
Parę godzin w samotności dobrze nam zrobi.. Idę coś zjeść ,za 20 e nie poszaleję ale i tak jest super. Widzę dwóch starszych gości z kaskami ..siadam z nimi. Super się gada o motocyklach , o wyjazdach mają poczucie humoru i dystans do siebie .Enzo ..jest bardzo niski i stary…J
Zapytał mnie :
-Czy zauważyłeś ,że jestem niski ? ( jebłem...:-)
-zastanawiałem się czemu chodzisz na kolanach ? albo czy jesteś hobbitem ?
- więc zauważyłeś też ze jestem stary….( co za koleś !)
- to ile masz lat ?
-73…..
-coooo? Nie wierzę !
- mam tu paszport …patrz
-Mussolini ci go wydał ?
Śmiejemy się na cała salę…..
Drugi Włoch to leszcz…tylko 69 lat..:-)
Jeżdzą jeden na Gs…drugi megazglebowanym low riderze BMW r850r.
Z racji wolnego czasu wypytałem oficera o formalności Przy wjeżdzie do Tunezji więc całą nową wiedzę przekazuję im.
Wymieniamy się kontaktami ,fajnie minął czas…dopływamy do portu.
to oni wysłali mi potem fotkę ....
IMG-20200413-WA0024.jpg
Wsiadam do busa….
- Tęskniłeś ?