W sumie to do dzisiaj nie wiem,po co wlazilem na ta gore.Byla niedaleko,dosyc wysoka i na moje haslo,ze za pol godz tam bede wysmiano mnie,cos mnie ruszylo.A raczej to ja ruszylem dupe i pobieglem.Do polowy wbieglem,bo bylem jeszcze nadczczo,ale pozniej byl to tylko szybki marsz.Zabawnie bylo patrzec na oddalajacych sie deptuli i bajraszow.Wszystkie troski i zmartwienia pozostawilem za soba,w dole

.Przede mna byla tylko chec zdobycia szczytu z tajemnicza wieza.
http://picasaweb.google.de/nelusia21...72355524340482
W miare wchodzenia pojawialy sie ciekawe widoki,wiadomo z gory lepiej wszystko widac,a nasz oboz stawal sie tyci.
http://picasaweb.google.de/nelusia21...72417424134850
Byla juz noc,a wlasciwie to jakos kolo pierwszej w nocy.
http://picasaweb.google.de/nelusia21...72461186374338
W koncu dotarlem do owej wiezy.2,5m wysoko ulozony stos luznych kamieni.Oczywiscie ze sie na nia wgramolilem i wtedy widzialem juz dokladnie wszystko.Nawet przez chwile wydawalo mi sie,ze widze przedmiescia Wroclawia.
http://picasaweb.google.de/nelusia21...72856094330786
http://picasaweb.google.de/nelusia21...72636782141602
http://picasaweb.google.de/nelusia21...72710689867586
http://picasaweb.google.de/nelusia21...72801230739026
No ale bylo juz pozno i moglo mi sie poprostu wydawac.Spacerujac tak sobie przy juz wschodzacym sloncu,wrocilem do obozu,gdzie nic odkad wyruszylem na moja wyprawe sie nie zmienilo.Hmm...

Aha..Na ostatnim zdjeciu po lewej stronie w poscie deptula "widac" mnie jak stoje na wierzy i macham.hehe...