Wszystko jest w peszlach, puszczone kilka przewodów extra, w razie gdyby jakaś potrzeba kiedyś naszła. Oczywiście cała "elektryka" nadal rozgrzebana, robota idzie w tempie żółwim, bo co chwilę coś... jak nie śrubka za krótka (wyjazd do sklepu) to coś innego.
Chyba za długo sypiam, czas podkręcić trochę tempo bo do świąt Wielkanocnych już tylko chwila a chciałoby się już pojechać gdzieś.
|