Ja w gorącej wodzie kąpany byłem i w listopadzie 2020 wziąłem 250L. Bo nie było jednoznacznie wiadomo czy będzie 300L. Zdążyłem 350km nawinąć i zima naszła. Teraz tak troszku no wiecie ......:-) mam jakby wyrzuty sumienia, dlatego czekam z niecierpliwością jak dwóch kierowników się spotka 250/300 i ładny filmik sklecą : waga, wysokość siodła, prześwit, spalanie, obr.silnika na poszczególnych biegach , jakiś wspólny start na przyspieszenie , no i porównania typu ten sam podjazd, ten sam odcinek piaszczysty itd.
Kolega pisze 4,4l/100km . Mi wychodziło 3,6l/100km po lasach ale ja do pierwszego przeglądu nie odkręcam. Zawiecha na moje 93kg bez zastrzeżeń. Odczucia jak na Trampku XL600, tyle że 60kg mniej . Poprzednie LC4 640 waliło po łapach przy normalnej jeździe i wężykowanie przy wysokich prędkościach. Kierownica zdecydowanie za nisko , mam 180cm. Przywiązałem linke z ciężarkiem na końcu manety, moto na podnośniku. Odchylałem kiere od siebie do momentu aż ciężarek będzie najwyżej posadzki. Pomogło , ale i tak podwyższenie bedzie zrobione. Biegi pierwsze dwa za długie, na turystykę leśną także będą zębatki 13/42. Na razie ok. Wiadomo mocy powinno być 35KM , tym bardziej ciekawi mnie te 300L 27KM lepszy moment i ta krótsza niby skrzynia. Z kolei wyższy prześwit i wyższy środek ciężkości może być na minus. A i bardzo mi brakuje wyświetlacza zapiętego biegu. Miałem wiele moto i nigdy tego nie potrzebowałem , ale w 250L już zdążyłem zauważyć że czegoś takiego brakuje
|