Nie miałem nigdy nowego moto ale miałem raz prawie nowe, DL650 z 5 tys przebiegu. Mechanik od Suzuki który dużo robił i widział mówił tak. pierwszy 1000 - minerał. kolejne 3000 połówka, zmiana, 3000 połówka i zmiana w okolicach 6-7 tys na syntetyk. Nie wcześniej raczej. Przynajmniej tak robił w wielu DLach i wszystko było git.
No i też mówił żeby nie jeździć przez te kilka tys non stop zamulając silnik. Raczej odkręcać ale nie opór i nie non stop, w granicach rozsądku. Bardziej chodzi o to aby silnik miał zmienne prędkości obrotowe i stopniowo obciążenia, jakoś tak to było.
Jak DL miał około 13 tys to chodził idealnie. Dużo równiej i lepiej niż jak miał 5 tys. Jeździłem normalnie, ani nie goniłem bardzo ani nie zamulałem.
Kiedyś doświadczony modelarz też mi dawał rady w docieraniu silników modelarskich. Kategorycznie twierdził że tylko pierwsze kilka minut pracy na niskich obrotach. A potem stopniowo z przegazówkami tylko nie opór przez dłuższy czas.
I faktycznie silniki rocierane różnymi technikami miały później różne osiągi. Te docierane długo na jałowo potrzebowały więcej nitro
Jak jest w moto, nie wiem, ale z przyjemnością kiedyś zacznę swoją przygodę od przebiegu 0km
Pozdrawiam
zimny