Wczoraj udało się pojeździć z Ferdkiem i przesiedliśmy się na kilkadziesiąt km. Na 300 Rally przesiadałem się z nowej 690 więc zderzenie duże. Moto bardzo fajne, uderzyła mnie ciut niewygodna jak dla mnie pozycja (186 cm) te moje nogi to jednak trochę zbiornik rozsunął i czułem sie jak na fotelu ginekologicznym (brak osobistych doświadczeń, ale miałem takie skojarzenie). Stało też się średnio i trzeba by podwyższenie zakładać. Silnik aksamitny po prostu jak na singla, nic tu nie szarpie i wszystko dzieje się jak w hondzie.
Jesli chodzi o skrzynię to też tu wszystko działało idealnie i jak wróciłem na 690 to nawet quickshifter mi nie zaimponował. Na asfalcie oczywiście zabrakło mi biegu, tyle że tym razem szukałem 7. Wyswietlacz superowy, chciałbym miec taki w KTM.
Zawieszenie? No tu szału nie ma, bujadło. Musiałbym utwardzić.
W terenie sobie nieźle radzi, tylko faktycznie innymi biegami się jeździ. Ogółem pozytywnie bardzo, mysle że wzorcowe szwenduro z tego będzie. Nie gonilismy, bo moto nowe, ale licznikową stówką będzie się można tym przesuwać bez bólu.
Po przesiadce na 690 poodkręcałem sobie zawieszenie na bardziej miekkie. Co ja się będę napinał i zapierdalał. Szwendajmy się!
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
|