[Namówiona przez Jarka_O na wykop roku

]
Po 7 latach mieliśmy okazję zajrzeć w stare kąty.
Ponieważ w Puszczy Noteckiej Straż Leśna wyrzuciła nas z pola biwakowego (leśne pola namiotowe niesamowicie sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusów, więc zostały zamknięte), a w dodatku żaby spadały tam z nieba razem z deszczem, postanowiliśmy ruszyć ku słońcu, czyli na północny zachód.
Gdzie tu się na dziko zatrzymać? I tak przyszło nam do głowy Inoujście.
Czas się tam zatrzymał, dojazd dokładnie taki sam jak wtedy, no może płyty betonowe jeszcze bardziej rozchwiane.
U nas inne sprzęty, inna rzeczywistość, ale betonowiec ten sam.
Teraz byliśmy nawet wyposażeni w ponton (Jagnięcy z dzieciństwa!) - przewaga 4x4 nad dwoma kółkami
...co umożliwiło pooglądanie betonowca z bliska:
A potem ognisko w fajnym towarzystwie i niezłych widokach:
Oraz testy nowego sprzętu biwakowego:
Poranny widok z dachu przy +5 stopniach