7 dni do wyjazdu
Plan trasy niby ułożony już wcześniej, ale ciągle jeszcze coś sprawdzam i porównuję. Pewnie dlatego, że to pierwsza taka długa trasa samochodem elektrycznym.
Teoria mówi, że aby jazda była jak najszybsza czasowo (bez przekraczania dozwolonej prędkości) oraz najbardziej efektywna to trzeba ładować przy minimum baterii i wcale nie na maxa (bo im większy procent baterii tym bardziej spada prędkość/moc ładowania).
Założenie jest więc takie, aby na ładowania zajeżdżać z pozostałością ok. 10% i ładować nie dłużej niż 20-30 minut (akurat na odwiedzenie toalety i krótki spacer z psem). Co przy ładowarce min. 100kW pozwoli naładować baterie w Id.3 od 10% do ok. 70%. Tyle, że już w głębi Szkocji skończą się ładowarki min. 100kW i najszybsze co zostanie to 50kW. Ciągle nie jest źle (i wiele z tych 50kW ładowarek w Szkocji jest wciąż darmowa), ale wydłuży to znacząco postoje. Choć z drugiej strony to żaden wyścig, a długo-weekendowa wyprawa, więc jakoś ten czas zagospodarujemy.
|