Byłem wczoraj na Słowacji pojeździć po górkach i uciąłem sobie pogawędkę ze słowackim policjantem na granicy w Koniecznej, jak zobaczył że mam w aucie elektryka to pierwszy zgadał bo też jeździ. Na Koniecznej wygląda to tak że do godz. 12 są codziennie i kontrolują, potem jadą w pizdu i nikogo nie interesuje czy ktoś ma szczepienie, test, czy nie ma nic na wjeździe. Na terenie Słowacji mówił żeby uważać bo na tranzyt jest 8 godzin i jak się trafi upierdliwy policjant to może być kłopot. Bo bez rejestracji w systemie, zaświadczenia o szczepieniu czy testu przebywać nie wolno i że robią kontrole pojazdów na zagranicznych numerach. Tyle mi powiedział.
Na Węgrzech nikt o nic nie pyta jak się deklaruje tranzyt.
Za to na Słowenii wróciły znów kontrole na granicach i kolejki z tym związane.
W IT jest mało turystów bo trzeba mieć szczepienie lub test. Od 26 wchodzą nowe kryteria oceny ryzyka i wszystkie turystyczne regiony mają być w żółtej strefie, czyli szmata na ryju wszędzie, godzina policyjna, pozamykane knajpy i bary, konsumpcja wyłącznie na zewnątrz i od 23.00 do łóżka, mają też podnieść kary za nieprzestrzeganie zasad. I w zasadzie kto nie ma szczepienia ma lokdałn i chodzi z buta bo środkami komunikacji miejskiej nie pojeździ. Tyle że makrony szczepią się na dużą saklę.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|