Cytat:
Napisał dario9z
Mikelos, czego Ci najbardziej brakowało w moto latając po Zakarpaciu i wjeżdżąjąc na Pikuj, mocy, zawieszeń, osłony przed warunkami atmosferycznymi czy mniejszej wagi?
A może na takie jeżdżenie to jest bardzo wyważony motocykl i sprawuje się dobrze?
I jak Ci się jeszcze kształtowało spalanie?
|
Najsłabszym elementem każdego motocykla jest kierownik

To człowiek jest większym ograniczeniem niż sprzęt. Ktoś sprawniejszy niż ja wyciśnie z CRF300L więcej.
Wjazd na Pikuja kilka lat temu robiłem na DRZ400. Nie czuję by CRF odstawała. Mam osłonę silnika, bardzo się przydaje. Warto dołożyć osłony boczne, widzę że już się pojawiają u Tajów. Było ciepło (28-32 C) więc wentylator chodził nonstop. Jeździliśmy ekipą w układzie 3 moto i 2 moto spotykając się gdzieś na szlaku i w bazie.
Mocy mi nie brakowało, bardziej brakuje mi zawieszenia - niektóre odcinki można by zrobić albo szybciej albo z większym zapasem bezpieczeństwa. Masa przeszkadza tylko w sytuacji gdy trzeba moto obrócić na stromej ścieżce albo wkleisz totalnie w błoto. Ale od tego są koledzy - raz ty wyciągasz ich a raz oni ciebie
CRF pali od 2.6 l/km (jazda na spokojnie przez wioski by nie kurzyć) do 3.6 l/km w terenie. Max jaki zanotowałem to było 4.5 l/km ale to była Albania i od cholery długie podjazdy w błocie.
Myślę że w terenowej jeździe zasięg to spokojnie 200 km. Reszta ekipy miała zasięg 80/90 km (gas gas w dupaku) do ok 140 km (beta 390). Tak czy siak, zawsze dojedziesz najdalej
Na jazdy po Mazowszu (płaskie asfalty/szutry) wrócę do zębatki 14.