Teraz będzie przerwa w mojej relacji.
Zbyszek, mój towarzysz doli i niedoli. Dotychczas kilkakrotnie widział UA tylko zimą i nie rozumiał słowa "zielona". Rozsądny, przewidywalny, zachowawczy, pamiętający o pozostawionej w domu rodzinie....... dopóki nie siądzie na motur
zby.jpg
Któż nie marzył o takim zdjęciu z w y p r a w y ?
Czarnych nie ma swojego motocykla nigdy dość! Czując motocykl, pod przymkniętymi powiekami (czarnuch nigdy nie śpi) analizuje minione kilometry bezdroży, rozważa, dlaczego objechał tamtą kałużę z prawej, co by było gdyby na rozwidleniu pojechać jednak w lewo- tam były wyraźniejsze ślady, a w kolejnym piachu to wstanie i odkręci manetkę! Na max! I kałuża koniecznie środkiem!
A w kolejnym sklepie z przemiłą ekspedientką (te z każdy dniem wyprawy są coraz ładniejsze) kupi flaszkę, zapłaci gotówą, jednym banknotem(bez reszty) włoży ją szerokim gestem za pazuchę i przy wieczornym ognisku, przy płonącym konarze

będzie ją cedził z gwinta... zapomniałem o gwiazdach, ale to, że będą to rzecz oczywista! Tak! Nawet się nie umyje! A rano skropi swe ciało ostatnimi kroplami z butelki Johny Walker Black!
RENANT brzmi twardo!
Następnego dnia o świcie:
ślad.jpg
kop.jpg
Mówiłem: te drzwi wystarczy otworzyć!
ruina.jpg
źr.jpg
zby czr.jpg
Typowy czarnuch! Renant, z Tobą wszędzie!