Czuję tę subtelną ironię dot moich pomiarów, ale opisałem to wszystko, bo przy spotkaniach wciąż ten temat powracał i sam byłem ciekaw, co z tego wyjdzie.
Sluza, jakich mniejszych prędkościach?

Jadąc samemu nie widzę żadnej różnicy, poza wrażeniem, że góruję nad otoczeniem

, a z pewnością walenia w zakrętach. Tego się bardzo obawiałem, bo już nie lubię podnosić afryki. Może przywykłem po 3 latach jazdy z podniesionym tylko tyłem. Może stąd to uczucie komfortu, bo wreszcie wyrównałem poziom, a nawet podniosłem