Co tu rozbijać na ułamki. Jak przyjdzie pech to i klatka bezpieczeństwa nie pomoże w aucie rajdowym, ale jakoś nikt bez klatki nie gania

Mnie już nie raz buty, czy nakolanniki uratowały kulasy, ale nie za worek zielonych.
Racja, można latać i w samych stringach, ale jak kobyłka zrzuci i leci się w sosny, czy szoruje dupą po asfalcie to lepiej mieć na sobie cokolwiek niż nic.
Przede wszystkim myśleć. I pamiętać że fizyki się nie oszuka