Dobrze ponad 20 lat latam z handguardami z szyną w terenie i leżałem pewnie setki razy. Nigdy nie miałem z ich powodu żadnego kuku. Owszem, szpula wyrwała mi kciuk, owszem pęknięcia kości nadgarstka po lądowaniu w zamarźniętych skibach i takie tam duperele. Z tymi handguardami jest trochę tak jak z powszechnie potępianym plastikiem: mają same zalety a jak są be to już wina człowieka.
Pozdr rr
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
|