Miałem kiedyś dwa ducaty i zawsze miałem jakieś takie poczucie, że trzeba do nich podchodzić inaczej tzn, że nie są trwałe jak japońce i to nie było fajne. Może to tylko takie dziwne uczucie jak to kiedy wjeżdżam do Poznania

i nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Bardzo mi się podoba