Czołem
Wbiję się w temat, być może nie warto zakładać odrębnego.
X odpala od strzału, pracuje równo, jeździ jak zły. Po zgaszeniu nie chce skubaniec odpalić, dopóki nie ostygnie. Jak ostygnie, znowu odpala od zęba...hmm

Jakieś sugestie?
Dodam, że wszystko czyste, pospinane i co podstawowa wiedza mi podpowiadała sprawdzone....hmmm...raczej chyba, bo jest jak jest
PS: potwierdzam słowa Pawła, dotyczące akumulatora. Słaby, lub niewłaściwy prąd, rozstraja beemkę całkowicie;(