Rozumiem. Też bym wolał lecieć swoim na kołach ale jak się nie da to nie ma co się kopać z koniem. Te ich piździki to chodzą chyba na paliwo rakietowe bo zapierdziela to jak dzikie. Weź pod uwagę, że opitolenie na kołach takiego kawałka Iranu jak myśmy zrobili parę lat temu gnając zajmuje sporo czasu, zobaczyliśmy w sumie niewiele a i tak miesiąc pyknął nie wiadomo kiedy. 24 dni na Iran to jest dobre ale na miejscu a nie z dojazdówką. To jest 5 razy większe od PL.
Ekspertem nie jestem ale połowa kwietnia alternatywnie na Gruzję to w mojej ocenie za wcześnie żeby gdziekolwiek zajechać w górki.
|