Wczoraj kolega mi opowiadał jak jego znajomi pojechali terenówkami do TN, mieli szczepienia trzy dawki, testy pcr, potwierdzenia noclegu choć będą spać w autach. Spędzili w porcie wiele godzin bo nie chcieli ich wpóścić na prom. Sprawa oprała się o konsulaty i w końcu zostali wpuszczeni, dokładnie nie wiem o co poszło. W każdym razie tam też mają reżim jak w euro kołchozie. Moi znajomi z IT jadą motorkami początkiem marca, mam ogromna ochotę zabrać się z nimi, ale nie mam trzeciej dawki i żadnych testów robić nie zamierzam. Stałem się przestępcą zagrażającym zdrowiu publicznemu w Romie, jak mnie przydymają gdzieś to grozi mi 3 koła euri kary i być może nawet ciurma. Tu po 50-tce wszyscy musza się zaszczepić trzema dawkami, jest nas 1 450 000 i chyba nie a na tyle miejsca w pierdlu żeby nas wszystkich wyłapać i posadzić i wcale nie pisze tego żartobliwie

. Jak ktoś będzie w Romie to niech spróbuje wejść bez maski do sklepu, czy bez green pasa do baru
W komunikacji miejskiej jeżdżą tajniacy i kontrolują pasy, na wyjściach i wejściach do metra i pociągu robią łapanki. Na szczęście jeżdżę skuterem i jeszcze na zewnątrz nie ma zakazu przebywania dla nieszczepionych bo po dwóch szczepieniach zrobili ze mnie anty szczepionkowca. Takie czasy nastały w tym kiedyś otwartym, sympatycznym kraju z uśmiechniętymi ludźmi.
W PL nie ma żadnego covida, podobnie jest jeszcze na Węgrzech, gdzie wszyscy mają na to już od dawna wyjebane.
Zdrowia dla wszystkich .