W AT to ciekawostka na miarę Suzuki GSX1100F z roku 1988 :-) (pierwszy bodaj seryjnie produkowany motocykl z elektrycznie regulowaną szybą).
O ile jednak wszystkie niemal udugodnienia ATAS 1100 do mnie trafiają jako pasujące do Adventure dalekiego zasięgu, to tu chyba jednak zbyt dużo zarówno rzeźby jak i masy

jak na to co się osiąga...
Można stanąć i ręcznie przestawić szybę, można też załączyć tempomat i przestawić szybę bez zatrzymywania. Choć jak do tej pory przez 3000 km przestawiłem szybę chyba 2 razy - w garażu z ciekawości jak moto wygląda z opuszczoną i nie spodziewam się bym robił to częściej.
Co do masy to swoją drogą ciekawe ile to ustrojstwo waży?