Czytam że powstały w niektórych regionach grupy ochrony obszarów górskich przed moto, kładmi czy 4x4,. Spotykają się w miejscach gdzie przy łikendach jeżdżą i filmują za pomocą dronów. Następnie materiał przekazywany jest straży leśnej i carabinierom. To tak ciekawostka w temacie obowiązujących zakazów. Spowodowało to spore poruszenie w grupach endurowców, bo zaczynają docierać wezwania. Na razie toczy się dyskusja nad legalnością takich działań, ale nie został jeszcze opracowany paragraf, który by zabraniał takich akcji. Ciekawe kiedy u nas się zaczną, a może już są

?