to taka bułła trochę dla wyglądu a trochę jednak chroni nogi przed wiatrem. ogólnie na tym pryszczu jest nieźle wiatrowo - nie wieje i jest relatywnie ciepło, jak jest zimno ;D
jak do tej pory padłem jadąc raz ale od razu porysowałem dekle silnika i filtra oleju. jakby w tym błocie były jakieś rodzynki to mogłoby być zdecydowanie gorzej. No i oczywiście pękła dolna owiewka. na szczęście uchwyty ostały się całe. pokleiłem a zranione ego jakoś się zrasta. powoli.
masą bym się nie martwił. to nie aluminiowy kufer cętralny zawieszony na wysokości pleców

spód tego motocykla jest fabrycznie NIJAK nie zabezpieczony. te boki jak pokazuje życie i każdy kto się jebnął, niestety też są z lekka z dupy i potrzebują ochrony.
GDYBY nie większy baniak, lekko wyższy zawias i fajniejszy kokpit z oświetleniem to już żałowałbym, że nie wziąłem Lki, która jest zdecydowanie bardziej gleboodporna, że nie wpomnę o różnicy w cenie.