Jebana pomarańczowa kurwa , rozkraczyła się na środku drogi bez ostrzeżenia , pierdolony regulator napięcia w motocyklu niespełna 2-letnim. Przestał ładować w ogóle, a jak napiecie spadło do 9 V wyłączył wszystkie systemy a potem nawet silnik, skończyłem na lawecie w Padwie, a tu Włosi pracują do 12:30, a potem sjesta do 15:30.
Zaczynam się bać wyjeżdżać tym złomem nawet do pracy, co za porażka . Świnie im pasać, a nie motocykle produkować