Byłem,widziałem, spróbowałem /NC Integra/ i muszę przyznać rację Adamowi -wykonanie pierwsza liga, stylistyka jak dla mnie super, stan tego egzemplarza bez istotnych zastrzeżeń ale... Motocykl /bo ciężko to nazwać skuterem/ nie jest jednak "dla mnie", przekrok to tylko jeden i chyba nawet mało istotny problem. Istotny jest sposób działania DCT na potrzeby miejsko-wiejskiego, krótko odcinkowego przemieszczania się. Na "D" biegi są w mojej ocenie zmieniane zbyt szybko co przy manewrowaniu z małymi prędkościami i masie Integry robi z niej średnio poręczny,szarpiący nerwowo napędem sprzęt. Na "S" jest lepiej ale nadal nie tak płynnie jak w skuterze z tradycyjna przekładnią /oczywiście jeśli pacjent jest zdrowy i właściwie działa napęd/. Rożnicę widać podczas manewrowania pomiędzy autami stojącymi w korku - na Kymco czy SH przychodzi to z łatwością, na Integrze nie ma dramatu ale są ograniczenia. Podsumowując, na moje potrzeby lepszy będzie tradycyjny skuter a Integra niech zostanie dla tych, którzy do roboty latają minimum 15-20 km. w jedną mańkę i to najlepiej obwodnicą czy innymi szybkimi odcinkami.
Opierdol...dzisiaj Kymco Jasło-Rzeszów-Jasło w dwie godzinki + godzina na testy Integry i pewnie ta trasa była by przyjemniejsza na Hondzie ale jednak 90% moich potrzeb skupia się w małym mieście i jego najbliższych okolicach. Dzięki za wszelkie sugestie i opinie

Jeśli już, to na placu boju zostaje "nudna" SH