Historii ciąg dalszy. w sobotę wreszcie odebrałem zamówione gmole górne i dolne wraz z mocwaniami oraz światła z osprzętem. W zasadzie powinieniem skakać z radości, tylko że... za tydzień ruszam na Bałkany, moto nieuzbrojone a ja w całotygodniowej delegacji :-/
Próbowałem jakoś umówić się w warsztacie na montaż wspornika gmoli bo resztę bez problemu ogarnę sam, ale niestety nie udało się, co więcej warsztat nie za bardzo wiedział o co mi chodzi. Do montażu wspornika konieczny jest demontaż kolanek wydechowych i co za tym idzie rozbieranie plastików i luzowanie kabli od sond.
W związku z powyższym w nadchodzący weekend chcę zrobić to sam, co do większości prac obaw raczej nie mam.
Sen z powiek spędzają mi jednak fatalne kolanka. Znalazłem na YT film omawiajacy temat, mam zasadniczą wątpliwość co do metalowych uszczelniaczy kolanek - wymieniać czy próbować zostawiać stare? Doradźcie pls. Tu link do momentu wydłubywania uszczelniaczy,
https://youtu.be/tsUOKpujpGU?t=1024
Nie wiem, czy będzie możliwość zamówienia i odbioru w serwisie nowych uszczelniaczy do piatkowego popołudnia...
Edyta - wpatrzyłem się w film od początku, wychodzi na to że rzeczone uszczelniacze powinny być w komplecie z gmolami! Tyle, że gmole zostały w garażu a ja w delegacji. Zobaczymy co z tego wyniknie :-)