Dzięki Łukasz, po italjańskiej stronie trochę w tym regionie jeździłem, ale passo Polentin nie znałem, po austriackiej w zasadzie nic. Jadę z pasażerką i bambetlami, więc górskie ścieżki odpadają. Po ostatniej akcji w RO w paryje pchał się nie będę, 90 km na Multi we dwójkę z bambetlami 6 godzin po ciemku, za każdym winklem żona widziała niedźwiedzia

.